|
Niewielu
ludzi miało wpływ na historię świata w takim stopniu jak apostoł Paweł.
Nie tylko jego ogromne dokonania misyjne w znacznej mierze przyczyniły się
do rozpowszechnienia pierwotnego chrześcijaństwa, dzięki czemu współczesne
chrześcijaństwo jest największą religią światową, ale i jego pisma są
wciąż, mimo upływu niemal dwudziestu stuleci, czytane, analizowane i
cytowane na wszystkich kontynentach. Słowa tego byłego faryzeusza
utrwalone na kartach Nowego Testamentu są częścią Pisma Świętego.
W
swoich pismach Paweł starał się przede wszystkim wyjaśnić Kościołowi zbawcze znaczenie śmierci Chrystusa na krzyżu, zwłaszcza w odniesieniu do
prawa Bożego. Jednak pisał również o czasach ostatecznych. Nie pisał dużo,
ani zbyt szczegółowo, ale mimo to wierzył, że zagadnienie to jest na tyle
ważne, iż warto je poruszyć. Co Paweł napisał o czasach ostatecznych?
Dlaczego dzisiaj powinno nas to interesować?
ZANIM
CHRYSTUS PRZYJDZIE POWTÓRNIE
Wzmianki o czasach ostatecznych są rozsiane po różnych pismach Pawła.
Jednak w dwóch swoich listach do zboru w Tesalonice dość obszernie opisuje
wydarzenia, które poprzedzą powtórne przyjście Chrystusa. Zwłaszcza Drugi
List do Tesaloniczan, składający się z niespełna pięćdziesięciu wersetów,
najwyraźniej przedstawia Pawłowe zrozumienie czasów ostatecznych.
List ten, jak większość listów Pawła, zaczyna się słowami zachęty i
pocieszenia. W przeciwieństwie do wielu innych wspólnot, zbór w Tesalonice
stał dość dobrze pod względem duchowym. Jednak, podobnie jak niektóre inne
zbory, cierpiał z powodu prześladowań (zob.
2 TES. 1,4). Paweł chciał
więc jakby powiedzieć wierzącym Tesaloniczanom: Trzymajcie się! Pisze, że
ich wiara i cierpliwość w tych trudnych doświadczeniach zostaną
wynagrodzone, „gdy się objawi Pan Jezus z nieba ze zwiastunami mocy
swojej, w ogniu płomienistym, wymierzając karę tym, którzy nie znają Boga,
oraz tym, którzy nie są posłuszni ewangelii Pana naszego Jezusa”
2 TES.
1,7-8. Paweł zachęcał Tesaloniczan, by wytrwali w wierności Bogu bez
względu na niesprawiedliwość, jakiej doświadczali od niewierzących, gdyż
Chrystus powróci, a wtedy zło zostanie wykorzenione. []
Paweł pragnął, by nowo nawróceni chrześcijanie skupili swą nadzieję na
Jezusie i obietnicy Jego powtórnego przyjścia. Jednak niektórzy członkowie
zboru w Tesalonice odznaczali się skrajnością poglądów. Wierzyli, że
przyjście Chrystusa ma nastąpić już niebawem. Najwyraźniej wzbudzało to
wielki niepokój. Tak więc w swoim drugim liście Paweł mówi czytelnikom o
pewnych wydarzeniach, które muszą nastąpić przed powtórnym przyjściem
Chrystusa. Jego słowa na ten temat nie są liczne, ale poselstwo, które
zawierają, jest wyraźne dla każdego, kto pragnie zrozumieć złożone
zagadnienie czasów ostatecznych. Paweł napisał: „Niechaj was nikt w żaden
sposób nie zwodzi; bo [dzień Pański] nie nastanie pierwej, zanim nie
przyjdzie odstępstwo i nie objawi się człowiek niegodziwości, syn
zatracenia, przeciwnik, który wynosi się ponad wszystko, co się zwie
Bogiem lub jest przedmiotem boskiej czci, a nawet zasiądzie w świątyni
Bożej, podając się za Boga. (...) Albowiem tajemna moc nieprawości już
działa, tajemna dopóty, dopóki ten, który teraz powstrzymuje, nie zejdzie
z pola”
2 TES. 2,3-4.7.
Co apostoł Paweł miał na myśli? Jak my, którzy naprawdę żyjemy w czasach
ostatecznych, możemy rozumieć znaczenie tych słów?
CZŁOWIEK
NIEGODZIWOŚCI
Po pierwsze, zwróćmy uwagę na to, że kwestia ta jest ważna — Paweł
ostrzega swoich czytelników, by nie dali się zwieść w tej sprawie.
„Niechaj was nikt w żaden sposób nie zwodzi” — pisze nawiązując do czasu
powtórnego przyjścia Chrystusa. Następnie stwierdza, że Chrystus nie
przyjdzie dopóty, dopóki nie nastąpi „odstępstwo”. Forma gramatyczna
wskazuje na to, że nawiązuje on do czegoś, o czym wierzący już wiedzieli.
W Nowym Testamencie znajdujemy kilka ostrzeżeń przed odstępstwem w
Kościele (zob.
DZ. AP. 20,30;
1 TYM. 4,1-3; 2 Piotra 2,1-3; JUDA 1,4.10-13; 1 JANA 2,18). Nie wiemy, jak wiele wiedzieli na temat owego „odstępstwa”
wierzący w Tesalonice, ważne jest jednak to, że Paweł ostrzegał ich, iż
przed powtórnym przyjściem Pana dojdzie do poważnego odstępstwa, które
będzie zwiastunem końca. Paweł pisze, że w wyniku tego odstępstwa „objawi
się człowiek niegodziwości, syn zatracenia” — ktoś, kto będzie się podawał
za rzecznika Bożego i będzie rościł sobie prawo do przywilejów samego
Boga, ale w rzeczywistości będzie Jego przeciwnikiem. Cóż za zwiedzenie! []
Na przestrzeni wieków zużyto mnóstwo atramentu wyjaśniając, co Paweł miał
na myśli pisząc te słowa. Jednak zwróćmy uwagę na kilka faktów. To, iż ta
antychrystusowa moc jest nazwana „człowiekiem niegodziwości” („człowiekiem
grzechu” — Biblia Tysiąclecia), wskazuje, że odstępstwo godzić będzie w
prawo Boże. Wielokrotnie Nowy Testament podkreśla, że prawo Boże (dekalog)
nadal jest podstawowym wzorcem sprawiedliwości i posłuszeństwa (zob.
MAT.
5,18; RZYM. 3,31; JAK. 2,10-11; RZYM. 7,7; OBJ. 14,12). W jakiś sposób
potęga związana z owym odstępstwem będzie starała się zmienić albo
unieważnić prawo Boże, stając się rzecznikiem „grzechu”.
Ponieważ apostoł Paweł napisał, że potęga ta będzie się podawać za Boga,
możliwe jest, że ów „grzech” nie będzie oczywisty i powszechnie znany — w
przeciwnym razie ludzie nie daliby się zwieść. W końcu jest to moc, która
pragnie, by ludzie wierzyli w nią jako w moc reprezentującą Boga, a nawet
zastępującą Go. Jawny atak na prawo Boże uczyniłby zwiedzenie łatwym do
rozpoznania. Stąd też należy przypuszczać, iż atak na prawo Boże będzie w
znacznym stopniu zakamuflowany.
Inną ważną kwestią jest to, że choć uwaga ludzi może być zwrócona na jakąś
osobę, to jednak w Biblii jednostka często reprezentuje coś większego,
czasami nawet całe imperium (zob.
DAN. 2,38). Krótko mówiąc, „człowiek
grzechu” może symbolizować cały odstępczy system, który zajmuje miejsce
Boga i sprzeciwia się Jego prawu.
Wreszcie
Paweł wyjaśnia, że choć ten bunt w jego czasach jeszcze nie nastąpił, to
jednak „tajemna moc nieprawości już działa”. Inaczej mówiąc, ziarno buntu
przeciwko prawu Bożemu, ziarno odstępstwa, już zaczynało przynosić owoce,
nawet w czasach apostoła Pawła. Jednak dopiero w czasach ostatecznych
potęga „człowieka grzechu” ma się objawić w pełni, a w czasie powtórnego
przyjścia Chrystusa być zniszczona: „A wtedy objawi się ów niegodziwiec,
którego Pan Jezus zabije tchnieniem ust swoich i zniweczy blaskiem
przyjścia swego”
2 TES. 2,8.
A więc, co apostoł Paweł mówi o dniach ostatecznych? Twierdzi, że
powstanie pewna moc, której początki dostrzegalne były już w jego czasach,
roszcząca sobie pretensje do boskich uprawnień. Jednak potęga ta, chociaż
się będzie wydawała pobożna, tak naprawdę będzie przeciwna Bogu, będzie w
jakiś sposób atakować prawo Boże, a w dniu powtórnego przyjścia Chrystusa
zostanie zniszczona.
Tak więc ci, którzy pragną wiernie podążać za Panem, powinni czuwać. Muszą
osobiście poznawać Boga oraz znać Jego przykazania i być im posłuszni. Te
dwie sprawy, tak fundamentalne w chrześcijaństwie, będą w rzeczywistości
najlepszą ochroną przed potęgą usiłującą umniejszyć znaczenie i rolę
zarówno Boga, jak i Jego prawa. W Księdze Objawienia Jana jest napisane:
„Tu się okaże wytrwanie świętych, którzy przestrzegają przykazań Bożych i
wiary Jezusa”
OBJ. 14,12.
|
|