|
Jak
Jezus rozumiał i wyjaśniał Stary Testament, który w Jego czasach dzielił
się na trzy części, to znaczy na prawo Mojżeszowe, proroków i psalmy
(patrz
ŁUK. 24,44).*
Stary Testament nie zawierał tzw. ksiąg apokryficznych.** Jako
chrześcijanie jesteśmy głęboko przekonani o ewangelicznej
prawdzie, że Jezus jest obiecanym Mesjaszem. I dlatego
niezwykle istotne jest, by dowiedzieć się, jak Chrystus rozumiał Stary
Testament. Jest On bowiem jedynym prawdziwym interpretatorem Pisma
Świętego. Jego interpretacja jest kluczem do należytego zrozumienia
Biblii. Chcąc właściwie korzystać z natchnionych ksiąg, musimy podążać
Jego śladami.
Kluczowa
zasada interpretacji Pisma Świętego oparta jest na przekonaniu, że zbawcza
aktywność Boga w historii starotestamentowej miała swoje wypełnienie w
Chrystusie. Starego Testamentu należy używać i wyjaśniać go w świetle
życia i nauki Chrystusa, ucieleśnionego Słowa Bożego. To o Nim właśnie
jest napisane: „Na początku było Słowo, a Słowo było u Boga, a Bogiem było
Słowo. Ono było na początku u Boga. (…) A Słowo ciałem się stało i
zamieszkało wśród nas, i ujrzeliśmy chwałę jego, jaką ma jedyny Syn od
Ojca, pełne łaski i prawdy”
JAN 1,1.2.14.
Bóg posłał
Jezusa, aby przez Jego życie i naukę w pełni się objawić. Chrystus także
podkreślał, że został posłany przez Boga i że Jego słowa mają boskie
pochodzenie. „Ja nie z siebie samego mówiłem, ale Ojciec, który mnie
posłał, On mi rozkazał, co mam powiedzieć i co mam mówić. I wiem, że
przykazanie jego jest żywotem wiecznym. Przeto, co Ja wam mówię, mówię
tak, jak mi powiedział Ojciec” (JAN
12,49.50;
por.
JAN 8,28).
Dlatego też tylko Chrystus na tle historii Izraela może odsłonić właściwe
znaczenie i czasami ukryty sens Pisma Świętego. Zarówno Żydzi, jak i
Samarytanie oczekiwali przyjścia Mesjasza, to znaczy Chrystusa. Gdy pewna
Samarytanka w obecności Jezusa stwierdziła: „Gdy On przyjdzie, wszystko
nam oznajmi”
JAN 4,25,
On bez wahania oświadczył: „Ja, który mówię z tobą, jestem nim”
JAN 4,26.
W Nowym
Testamencie często napotykamy na świadectwa Jezusa o Jego mesjańskim
autorytecie. Jest to niezwykle potrzebne, zwłaszcza do zrozumienia
symboliki Objawienia Jana (Apokalipsy). W tej ostatniej księdze Biblii
starotestamentowe obrazy i symbole odnoszą się do Chrystusa i Jego nowego
przymierza z nowotestamentowym Izraelem. Musimy zatem najpierw poznać
ewangeliczne prawdy o Chrystusie, zgodnie z Jego nauczaniem, zanim
będziemy zdolni właściwie zrozumieć objawienie Boże. Jest to niezwykle
istotne, by uznać postępujący charakter Bożego objawienia w Biblii.
Księgi
Starego Testamentu nie były ostatnim słowem Boga. Nie zamknęły kanonu
Biblii i nie są kompletnym objawieniem Bożym. Są one obszerną Bożą
obietnicą przyjścia Mesjasza jako największego Proroka i Króla, jedynego
Zbawcy i najwyższego Kapłana. Stary Testament kończy się właśnie
zapowiedzią tego przyjścia — „zanim przyjdzie wielki i straszny dzień
Pana”
MAL. 3,23.
[]
Natchnione
pisma Nowego Testamentu są sprawozdaniem z tego, w jaki sposób obietnice
Boże zaczęły się wypełniać i jak wypełnią się do końca. Dotyczy to w
pierwszej kolejności Jezusa jako Mesjasza i powołania nowej, już
mesjańskiej wspólnoty chrześcijańskiej, inaczej ludzi Mesjasza. Nowy
Testament, a szczególnie Objawienie Jana, koncentruje się na chwalebnym
zakończeniu historii świata i wypełnieniu wszystkich obietnic Pańskich.
Dlatego chcąc otrzymać właściwe i głębsze zrozumienie prawa, proroków i
psalmów, musimy przyjąć naukę Chrystusa i apostołów jako prawdziwe i pełne
wyjaśnienie hebrajskich obrazów i symboli znajdujących się w Starym
Testamencie. Nowy Testament w przekazie apostolskim funkcjonuje jako
ostateczne, boskie objawienie prawdy.
Jak Syn Boży
jest zdecydowanie większy niż jakikolwiek prorok w Izraelu, tak słowa
Chrystusa są bezwzględnie najwyższą normą interpretacji Pisma Świętego niż
jakakolwiek inna norma. Jezus Chrystus nauczał, że hebrajskie natchnione
księgi koncentrują się na mesjańskich obietnicach.
Szczególną
troską Jezusa było nauczenie Żydów, że na Starym Testamencie natchnione
księgi się nie kończą i że pamięciowe przyswojenie ich treści ma
niewielkie znaczenie. Celem bowiem Pisma Świętego jest prowadzenie ludzi
do Chrystusa. „Badacie Pisma, bo sądzicie, że macie w nich żywot wieczny;
a one składają świadectwo o mnie. Ale mimo to do mnie przyjść nie chcecie,
aby mieć żywot”
JAN 5,39.40.
Zgodnie z nauką Jezusa hebrajski zbiór ksiąg ma chrystocentryczny
charakter, a kluczem do jego zrozumienia jest odkrycie i stosowanie
Chrystusowej metody wyjaśniania ksiąg Starego Testamentu.
Dwaj
uczniowie w drodze do Emaus byli uprzywilejowani, gdy mogli słuchać
zmartwychwstałego Pana Jezusa Chrystusa wyjaśniającego im, „począwszy od
Mojżesza poprzez wszystkich proroków (...), co o nim było napisane we
wszystkich Pismach”
ŁUK. 24,27.
W rezultacie ich serca zaczęły pałać, gdy mówił do nich i Pisma Święte
przed nimi „otwierał”
ŁUK. 24,32.
A gdy „powrócili do Jerozolimy i znaleźli zgromadzonych jedenastu i tych,
którzy z nimi byli”
ŁUK. 24,33,
zjawił się tam również Chrystus mówiąc: „Pokój wam!”
ŁUK. 24,36.
W czasie tego spotkania powiedział do nich jeszcze raz: „To są moje słowa,
które mówiłem do was, będąc jeszcze z wami, że się musi spełnić wszystko,
co jest napisane o mnie w zakonie Mojżesza i u proroków, i w Psalmach.
Wtedy otworzył im umysły, aby mogli zrozumieć Pisma”
ŁUK.
24,44.45.
Do takiej
interpretacji i takiej misji został wezwany świat chrześcijański. Jeśli to
zrozumienie zagubimy, zlekceważymy tak wielkie zbawienie. „Najpierw było
ono zwiastowane przez Pana, potem potwierdzone nam przez tych, którzy
słyszeli”
HEBR. 2,3.
* Zbiór
starotestamentowych ksiąg dzielił się na trzy części: prawo, proroków oraz
pisma i w takim stanie przetrwał do czasów Chrystusa. Do prawa zaliczano
pięcioksiąg Mojżesza, a do proroków — księgi tzw. proroków wcześniejszych
(Księgę Jozuego, Sędziów, I i II Księgę Samuela, I
i II Królewską) oraz księgi proroków późniejszych: Księgę Izajasza, Księgę
Jeremiasza, Księgę Ezechiela, a także Księgę Ozeasza, Księgę Joela, Księgę
Amosa, Księgę Abdiasza, Księgę Jonasza, Księgę Micheasza, Księgę Nahuma,
Księgę Habakuka, Księgę Sofoniasza, Księgę Aggeusza, Księgę Zachariasza i
Księgę Malachiasza. Natomiast w skład Pism wchodziły następujące księgi:
Księga Psalmów, Przypowieści Salomona, Księga Joba, Pieśń nad Pieśniami,
Księga Rut, Treny, Księga Kaznodziei Salomona, Księga Estery, a także
Księga Daniela, Księga Ezdrasza, Księga Nehemiasza, I i II Księga Kronik.
** Starotestamentowy kanon hebrajski, który uznał i którym posługiwał się
Jezus Chrystus, nie obejmował tzw. apokryfów, zwanych później księgami
deuterokanonicznymi (wtórnokanonicznymi), czyli pism nie natchnionych,
powstałych w czasach Ezdrasza i Nehemiasza. Nic
więc dziwnego, że apostołowie nigdy nie cytowali ksiąg apokryficznych.
Przeciwko posługiwaniu się tymi pismami występowali wcześni ojcowie
Kościoła. Poselstwo tych pism w wielu przypadkach nie jest zgodne z
nauczaniem ksiąg biblijnych. Także autorzy tych ksiąg nie przypisywali
sobie natchnienia. Na soborze w Laodycei (około 360 roku naszej ery)
polecono: „Nie mogą być czytane księgi akanoniczne, lecz tylko kanoniczne
Starego i Nowego Testamentu”. Również Hieronim ostrzegał: „Strzeż się
wszelkich apokryfów, a wiedz, iż nie pochodzą one od tych, których imiona
uwidocznione są w tytułach”. Reformatorzy czternasto- i piętnastowieczni
nawołujący do powrotu do nauki wczesnochrześcijańskiej ponownie odrzucili
apokryfy. Ostatecznie dopiero na soborze trydenckim w 1546 roku włączono
apokryfy do katolickiego kanonu Biblii. Potwierdzone to zostało na
soborach watykańskich, pierwszym w 1870 roku i drugim w 1965 roku.
|
|