Polski English Deutch wyjście strona główna
 
  jesteś tutaj: nadzieja.pl > czytelnia > jak nie... wydrukuj dokument tekstowy  
 

JAK NIE STUDIOWAĆ BIBLII
METODA HISTORYCZNO-KRYTYCZNA

LEON MASZCZAK

 
 

W artykule tym przeanalizuję różne metody stosowane przez krytyków Biblii. Dla wszystkich, którzy starają się studiować i zrozumieć Biblię, zagadnienie biblijnej hermeneutyki (zajmującej się metodami i zasadami właściwej interpretacji Pisma Świętego) jest nie tylko interesujące, ale i bardzo ważne.

Termin „krytyka Biblii” oznacza wysiłki tych uczonych, którzy zajmują się badaniem tekstu Biblii (krytyka tekstu albo niższa krytyka) i jej treści (wyższa krytyka). Wyższa krytyka Biblii dzieli się na krytykę historyczną i literacką. W tym krótkim studium skoncentrujemy się na historycznej krytyce Biblii, głównie dlatego, iż służy ona jako podstawa innych „krytyk”, które budują na niej swoje hipotetyczne struktury interpretacji.

Pilna potrzeba znalezienia hermeneutycznej metody studium biblijnego, znanej powszechnie jako metoda historyczno-krytyczna, została wytworzona przez jeszcze głośniejsze i częstsze wołanie protestanckich uczonych o przyjęcie i stosowanie takiej metody.[1] Krótkie spojrzenie na kilkadziesiąt ostatnich lat studiów nad Biblią da nam niezbędne rozeznanie, pozwalające rozstrzygnąć tę kwestię.

Ostry spór, jaki rozgorzał w latach dwudziestych naszego stulecia między fundamentalistami a modernistami w kręgach naukowych na uniwersytetach i w seminariach, a także w niektórych Kościołach, jest znany wszystkim osobom zainteresowanym tym zagadnieniem. Racjonaliści, humaniści, moderniści i liberalni teologowie uważają i uporczywie obstają przy tym, że „uczciwy” uczony czy „inteligentny” wierzący człowiek nie może dłużej akceptować dotychczasowej formuły chrześcijańskiej wiary ściśle związanej z „niehistorycznym nadnaturalizmem” (cudami), gdyż sprzeciwia się to „naukowej” strukturze świata. Ci modernistyczni uczeni, przypisujący sobie „intelektualną uczciwość” i obiektywność, utrzymują, że współcześni wierzący i uczeni powinni „skorygować” swój biblijny światopogląd dostosowując go do współczesnej nauki, historii i ludzkiego doświadczenia.[2] Z drugiej strony fundamentaliści i konserwatywni protestanci słusznie wskazują na to, że liberalno-modernistyczna teologia podporządkowała „Bożą ewangelię” racjonalistycznemu sposobowi myślenia i w ten sposób wprowadziła na świat „inną ewangelię”. [w górę]

HISTORYCZNO-KRYTYCZNA METODA STUDIOWANIA BIBLII

W centrum tego sporu między konserwatywnymi protestantami a liberalnymi modernistami znajduje się krytyka Biblii. Metoda interpretacji Biblii rozwinięta przez racjonalistów (modernistów, liberałów) jest znana jako metoda historyczno-krytyczna. Konserwatywni protestanccy uczeni odrzucili historyczno-krytyczną metodę interpretacji Biblii i utrzymują, że chrześcijanie powinni opierać swą wiarę na biblijnym przesłaniu (tekście), w sercu którego znajdują się objawione przez Boga „podstawy” wiary, takie jak bóstwo Chrystusa, Jego wcielenie, śmierć, zmartwychwstanie, powtórne przyjście, Boża interwencja w sprawy ludzi (cuda), a także pełne natchnienie Biblii.

Jednym z rezultatów tego ortodoksyjno-liberalnego sporu jest bardzo negatywna postawa konserwatywnych chrześcijan wobec historyczno-krytycznej metody interpretacji definiowanej i praktykowanej przez liberałów. Metoda historyczno-krytyczna jest postrzegana jako środek, za pomocą którego liberałowie stopniowo penetrują seminaria teologiczne i inne kościelne uczelnie, odwracając zarówno nauczycieli, jak i uczniów od ortodoksyjnej wiary. Wielu z tych, którzy poczuli w sobie Boże powołanie do chrześcijańskiej służby kaznodziejskiej i wstąpili do seminariów, utraciło wiarę, gdy uczono ich, że wiele „istotnych prawd ewangelii” należy postawić pod znakiem zapytania, a nawet zaliczyć do legend i mitów pozbawionych historycznych podstaw.[3]

Tak więc „pewne rezultaty” (czytaj: „hipotezy”) metody historyczno-krytycznej doprowadziły do zdecydowanego zaznaczenia się różnic wśród biblistów. Dlatego też w wielu publikacjach stawia się konkretne, budzące ciekawość, pytanie: Dlaczego niektórzy protestanccy uczeni czują potrzebę przekonania siebie i innych, że historyczno-krytyczna metoda interpretacji Biblii — niegdyś odrzucana i potępiana — teraz jest do przyjęcia, a nawet jest pożądana przez konserwatywnych biblistów?[4]

Gdy wyznawcy Kościołów i młodzi uczeni pogrążają się w hipotetycznych i konstruowanych w wyobraźni „pewnych rezultatach” historyczno-krytycznej metody interpretacji Biblii, można się spodziewać jednej z dwóch typowych reakcji. Po pierwsze, ci, którzy przyjmują metodę historyczno-krytyczną, rezygnują ze swych poglądów na Biblię jako Słowo Boże i w konsekwencji „tracą swoją wiarę”. Po drugie, gdy wierzący widzą krytycznych uczonych operujących głównie teoriami, hipotezami i wyimaginowanymi rekonstrukcjami, zamiast twardymi faktami, przyłączają się do „gry” w krytykę Biblii. Na początku akceptują „pewne rezultaty krytycznego podejścia naukowego”, a następnie przechodzą do tworzenia własnych teorii i hipotez. Jednak, aby uczynić je bardziej strawnymi dla konserwatywnych umysłów, łączą je z tradycyjną, konserwatywną, symboliczną terminologią. Tę grupę ludzi można opisać jako „najwierniejszych orędowników” w reklamowaniu „ochrzczonej” formy historyczno-krytycznej metody interpretacji Biblii. [w górę]

Liberalni uczeni postrzegają konserwatywnych uczonych jako ludzi, którym brak intelektualnej i naukowej uczciwości, zbyt naiwnych, by przyłączyć się do „postępowych” krytycznych uczonych, jako ludzi zacofanych, niekompetentnych, godnych politowania i zasługujących na lekceważenie. Argument przedstawiony przez G. E. Ladda i wielu innych protestanckich uczonych — że powinniśmy zaakceptować i stosować historyczno-krytyczną metodę interpretacji Biblii, gdyż w znacznym stopniu przyczyniła się do naszego zrozumienia Biblii — zasługuje na ponowne rozważenie i obiektywną odpowiedź.[5]

ZASADY I GŁÓWNE ZAŁOŻENIA METODY HISTORYCZNO-KRYTYCZNEJ

Powinniśmy dokonać przeglądu zasad i głównych założeń metody historyczno-krytycznej. Metoda ta opiera się na trzech zasadach interpretacji.[6] Są to: (1) korelacja, (2) analogia i (3) krytyka.

I. Zasada korelacji oznacza, że żadne wydarzenie (tekst) nie może być poprawnie zrozumiane bez jego „historycznego kontekstu”. „Historyczny kontekst” jest zdefiniowany przez pierwsze założenie: historia jest zamkniętym zbiorem wydarzeń mających swoją przyczynę i skutek. To główne założenie zmusza nas do odrzucenia „historycznej” części metody historyczno-krytycznej. Słowo „historia” oznacza częściowy opis wydarzeń z przeszłości. Jednak „historyczne uwarunkowania”, w świetle których interpretuje się daną część tekstu biblijnego, są niczym więcej jak hipotetyczną rekonstrukcją przeszłości, często zupełnie przeciwną dowodom zawartym w samym tekście. Dla krytyków „historyczny kontekst” jest nierozerwalnym łańcuchem wydarzeń rozpoczynającym się pierwszym wydarzeniem (przyczyną) i kończącym ostatnim (skutkiem). Oznacza to, że wydarzenia w ludzkim życiu nie poddają się jakiejkolwiek formie nadnaturalnych interwencji (cudów), a wszystkie cuda są niehistoryczne. Biblia jest postrzegana jako jeszcze jedno dzieło starożytnej literatury.

II. Zasada analogii oznacza, że „obecne” doświadczenie ludzkie jest jedynym kluczem do wyjaśnienia tajemnic przeszłości. Zgodnie z nią znane „dzisiaj” wyjaśnia nieznane „wtedy”. Tak więc nasze obecne rozumienie ludzkości określa nasze zrozumienie społeczeństwa w czasach Abrahama czy Mojżesza. W tym miejscu powinniśmy uprzytomnić sobie, że nasze poznanie teraźniejszości nie jest pełne i nawet najlepiej poinformowani muszą stale uzupełniać i poszerzać swoją wiedzę. Tak więc „pewne rezultaty krytycznych studiów” nie mogą być traktowane poważnie, gdyż są co najwyżej jedynie hipotetycznymi sugestiami.

III. Trzecia zasada metody historyczno-krytycznej wymaga, by znaczenie każdego fragmentu Biblii było określane za pomocą potrójnego testu psychologicznego[7]: (1) Co miał na myśli autor dokumentu, (2) czy autor wierzył w to, co mówił i (3) czy wiara autora była uzasadniona? Ta zasada wynika z drugiego głównego założenia, że wszystkie formy istnienia (biologiczne, społeczne, polityczne, ekonomiczne, sądownicze, militarne, religijne) podlegają procesowi ewolucji. To założenie usuwa Boga z uczestnictwa w rozwoju ludzkości i jej instytucji. Trzecia zasada krytyki czyni metodę historyczno-krytyczną nieograniczenie subiektywną. [w górę]

WNIOSKI

W naszej reakcji na ten krótki opis historyczno-krytycznej metody interpretacji Biblii powinniśmy się skupić przede wszystkim na fakcie, że mamy tu do czynienia z niemal niedostrzegalnymi zmianami w znaczeniu słów używanych przez ludzi tak studiujących Biblię w stosunku do naturalnego, powszedniego ich znaczenia.

Historia, która w potocznej mowie to opis wydarzeń z przeszłości, zmienia tu swoje znaczenie i oznacza zrekonstruowany opis wydarzeń z przeszłości, który eliminuje wszelkie dowody Bożego uczestnictwa w tych wydarzeniach.

Drugi przykład zmiany znaczenia terminu dotyczy słowa „krytyka”. W powszednim znaczeniu słowo to określa identyfikowanie, opisywanie i analizowanie danych historycznych i tematycznych zawartych w określonym tekście. Jednak u krytyków termin ten wskazuje, że własne poczucie dobra i zła (uprzedni wyimaginowany sąd), jakim kieruje się uczony, staje się normą służącą ustalaniu wiarygodności fragmentu Biblii. Tak więc dla tych, którzy posługują się historyczno-krytyczną metodą interpretacji, Pismo Święte traci swą normatywną rolę jako podstawa chrześcijańskiej nauki i praktyki.

W świetle naszego krótkiego przeglądu i po omówieniu założeń metody historyczno-krytycznej, jak powinniśmy odpowiedzieć tym, którzy zachęcają nas do przyjęcia i korzystania z tej metody i namawiają, byśmy podjęli dialog ze społecznością naukową? Jak możemy uniknąć oskarżania nas o brak „naukowej fachowości” i „intelektualnej uczciwości”, stygmatu ludzi ignorowanych (czytaj: „nie cytowanych”) i godnych politowania, ale zawsze postrzeganych jako zacofanych, reakcyjnych i niekompetentnych?

Według profesora G. E. Ladda z Fuller Theological Seminary w Stanach Zjednoczonych, który pragnie bardziej ożywionej wymiany idei między konserwatywnymi protestantami a liberalnymi modernistami, zupełne jasne jest, że historyczno-krytyczna metoda interpretacji Biblii nie powstała w wyniku otwartego, neutralnego i obiektywnego studium Biblii, ale raczej, że jej powstanie było motywowane racjonalistycznymi założeniami, w granicach których nie ma miejsca na biblijne twierdzenia dotyczące natchnienia i objawienia Pisma Świętego. [w górę]

WEDŁUG JAKIEJ METODY POWINNIŚMY STUDIOWAĆ TEKST BIBLIJNY?

Uważam, że odrzucamy metodę historyczno-krytyczną, gdyż cenimy Biblię jako Słowo Boże. Utrzymujemy, że Biblia wyróżnia się spośród innych dzieł literackich, gdyż jej liczni autorzy byli natchnieni przez Boga. Wierzymy, że informacje o Bożym działaniu w dziejach ludzkości są historycznie poprawne, nawet jeśli nie zawsze są poprawnie rozumiane czy interpretowane. Wierzymy, że prorocze fragmenty Biblii opisują wydarzenia z przyszłości, w stosunku do czasu ich spisania, i zostały objawione autorom przez Boga.

Różne założenia ustalone przez konserwatywnych uczonych wpływają na ich podejście do interpretacji Biblii. Tak więc powinniśmy ciągle upewniać się, czy nasze założenia znajdują poparcie w samej Biblii. Jeśli chodzi o nazewnictwo metod, które są lub mogą być przyjęte we właściwym studium Biblii, mamy metodę historyczno-gramatyczną, a także metodę historyczno-teologiczną. Obie te metody uznają ważność i potrzebę wszechstronnej znajomości biblijnej historii, języków i geografii, a także literackiej struktury tekstu. Korzyści z właściwego posługiwania się tymi metodami interpretacji Biblii zostały w piękny sposób opisane przez pewną dziewiętnastowieczną, amerykańską pisarkę: „Gdy nadejdzie czas próby, widać będzie, kto przyjął Pismo Święte za drogowskaz swego życia. (...) Pozorny chrześcijanin nie odróżnia się od prawdziwego naśladowcy Chrystusa, ale (...) gdy powstanie ucisk, gdy fanatyzm i nietolerancja dojdą znowu do głosu i rozpocznie się prześladowanie, wówczas obłudnicy i ci, którzy połowicznie służyli Bogu, zachwieją się i zaprą swej wiary”.[8]

PRZYPISY:
1. George Eldon Ladd, The New Testament and Criticism, Grand Rapids 1967, s. 18.
2. Interpreting the Bible, Minneapolis 1959, s. 64.
3. Ladd, s. 8.
4. Tamże, s. 12.
5. Tamże, s. 11.
6. Gerhard F. Hasel, Understanding the Living Word of God, Mountain View 1980, s. 27-34.
7. Gerhard F. Hasel, Biblical Interpretation Today, Lincoln 1985, s. 73-78.
8. Ellen G. White, Wielki bój, Warszawa 1998, s. 416-417.

 
   

[w górę]

   
 

główna | pastor | lekarz | zielarz | rodzina | uzależnienia | kuchnia | sklep
radio
| tematy | książki | czytelnia | modlitwa | infoBiblia | pytania | studia | SMS-y
teksty | historia | księga gości | tapety | ułatwienia | technikalia | e-Biblia | lekcje
do pobrania
| mapa | szukaj | autorzy | nota prawna | zmiany | wyjście

 
 



 

© 1999-2003 NADZIEJA.PL Sp. z o.o. Wszystkie prawa zastrzeżone.
Bank: BPH PBK VI/O w Warszawie, PLN: 11 1060 0076 0000 3200 0074 4691
Bank Swift ref. BPH KPL PK