Polski English Deutch wyjście strona główna
 
  jesteś tutaj: nadzieja.pl > tematy > seria: prorocy i królowie dokument tekstowy  
 

JEROBOAM
ELLEN G. WHITE

 
 

Osadzony na tronie z woli dziesięciu pokoleń izraelskich, zbuntowanych przeciwko domowi Dawida, Jeroboam, poprzednio sługa Salomona, mógł przeprowadzić teraz rozumne reformy, zarówno w sferze społecznej, jak i religijnej. Jeszcze w czasie rządów Salomona wykazywał rozsądek i wybitne uzdolnienia. Wiedza i doświadczenie, jakie nabył w tej służbie, rokowały nadzieję, iż rządy jego cechować będzie taka sama roztropność. Ale i on zawiódł, nie uczyniwszy Boga ostoją swego zaufania.

Największą jego troską było, że nie wygasł jeszcze związek między jego podwładnymi a domem Dawida, i że w przyszłości serca jego ludu zwrócić się mogą ku Dawidowemu następcy. Rozumował następująco: jeżeli dziesięciu pokoleniom pozwoli się na częste odwiedziny w starodawnej siedzibie żydowskiego monarchy, gdzie wciąż jeszcze, jak za Salomona, odbywała się służba świątynna, wielu mogłoby czuć się powołanymi do odnowienia przymierza z rządem jerozolimskim. Stosując się do wskazań swoich doradców, Jeroboam zdecydował jednym pociągnięciem usunąć — na ile tylko będzie to możliwe — jakiekolwiek niebezpieczeństwo buntu przeciw jego władzy. W granicach swego nowopowstałego królestwa zdecydował utworzyć dwa ośrodki kultu religijnego: w Betelu i w Dan. Właśnie w tych miejscach miały się odbywać zgromadzenia dziesięciu plemion i tam, a nie w Jerozolimie, oddawać miano cześć Bogu.

Postępując dalej w ton sposób Jeroboam doszedł do wniosku, że powinien przemówić jakoś do wyobraźni Izraelitów, przybliżyć im niewidzialnego Boga przez ustawienie widzialnych symboli Jego obecności. Kazał więc wykonać dwa złote cielce i umieścić je w świątyniach. Tym dążeniem do przedstawienia Bóstwa pogwałcił Jeroboam przykazanie Boże, wyraźne i jednobrzmiące: „Nie czyń sobie podobizny rzeźbionej... Nie będziesz się im kłaniał i nie będziesz im służył” 2 MOJŻ. 20,4-5.

Tak silne było jego pragnienie odciągnięcia dziesięciu pokoleń od Jerozolimy, że nie dostrzegł podstawowej słabości swego planu. Popełnił błąd, nie rozważywszy wielkiego niebezpieczeństwa, na jakie narażał Izraelitów, ustawiając przed nimi pogański symbol boskości, dobrze znany ich przodkom z czasów trwającej setki lat niewoli egipskiej. Niedawny pobyt w Egipcie powinien był nauczyć go, czym są pogańskie praktyki i do czego prowadzą. Ale Jeroboamowi chodziło tylko o to, by podwładni jego nie wędrowali co roku do Świętego Miasta i w tym celu zmusił ich do przyjęcia najbardziej nierozsądnych obyczajów. „Dosyć już napielgrzymowaliście się do Jeruzalemu; oto bogowie twoi, Izraelu, którzy cię wyprowadzili z ziemi egipskiej” 1 KRÓL. 12,28. W ten sposób zachęcił lud do kłaniania się pozłacanym rzeźbom i do przyjęcia obcych form kultu. [w górę]

Król starał się skłonił Lewitów, z których część pozostała w jego królestwie, aby odbywali służbę kapłańską w nowowzniesionych świątyniach w Betelu i w Dan, ale spotkał się z odmową. Ustanowił więc kapłanami ludzi, którzy wywodzili się z pospólstwa 1 KRÓL. 12,31. Zaniepokojeni Lewici coraz częściej uchodzili do Jerozolimy, gdzie mogli oddawać cześć Bogu zgodnie z Jego przykazaniami.

„Nadto ustanowił Jeroboam w ósmym miesiącu, piętnastego dnia tegoż miesiąca, święto na wzór święta, jakie obchodzono w Judzie i składał ofiary na ołtarzu. Tak uczynił również w Betelu, składając ofiary cielcom, które kazał sporządzić” 1 KRÓL. 12,32.

Tak śmiałe postępowanie króla w obalaniu ustanowionych przez Boga instytucji nie mogło przejść bez nagany. I nawet wtedy, gdy odprawiał swe bezbożne praktyki w świątyni w Betelu w czasie poświęcania obcego ołtarza, zjawił się przed nim maż Boży, przybyły tu aż z królestwa judzkiego, by przestrzec króla przed wprowadzaniem nowych obrzędów. Prorok „zawołał na rozkaz Pana w stronę ołtarza: Ołtarzu, ołtarzu! Tak mówi Pan: Oto w rodzie Dawida narodzi się syn imieniem Jozjasz; ten zgładzi na tobie kapłanów wzgórz, którzy na tobie kadzą, i spali na tobie kości ludzkie.

Dał też znak tego samego dnia, mówiąc: Taki jest znak, że Pan to powiedział: Oto ołtarz ten rozpadnie się i popiół, który jest na nim, rozsypie się.” Wtedy ołtarz „rozpadł się, a popiół rozsypał się z ołtarza zgodnie ze znakiem, jaki dał na rozkaz Pana mąż Boży” 1 KRÓL. 13,2-3; 1 KRÓL. 13,5.

Widząc to Jeroboam począł urągać Bogu i próbował powstrzymać wysłannika Bożego. W złości wyciągnął rękę, wołając: „Pochwyćcie go!” A za ten zuchwały czyn od razu został ukarany, gdyż ręka, wyciągnięta przeciwko posłańcowi Jahwe, uschła, tak iż nie mógł opuścić jej z powrotem.

Zdjęty strachem król błagał proroka, by zechciał wstawić się za nim do Boga. „Przebłagaj, proszę, oblicze Pana, Boga twego, i módl się za mną, abym mógł opuścić z powrotem swoją rękę. I przebłagał oblicze Pana, tak że król mógł opuścić z powrotem swoją rękę, i była jak poprzednio” 1 KRÓL. 13,4; 1 KRÓL. 13,6.

Próżne były wysiłki Jeroboama w celu uroczystego poświecenia cudzego ołtarza. Poważanie dla tego ołtarza równoznaczne było z obrazą czci Boga ze świątyni jerozolimskiej. Poznawszy przepowiednię, król winien był żałować swych czynów i porzucić zamiar odciągnięcia ludu od prawdziwej wiary. Ale on zawziął się w sercu swoim i postanowił pójść własną drogą. [w górę]

W czasie uroczystości w Betelu nie wszyscy Izraelici byli zatwardziałymi grzesznikami. Wielu z nich oświecał wpływ Ducha Świętego. Pan chciał powstrzymać tych, którzy stawiali szybkie kroki na drodze wiodącej ku odstępstwu, nim będzie już za późno. Posłał więc człowieka, który miał przerwać rozwój pogaństwa i objawić ludowi i władcy skutki odstępstwa. Rozbicie ołtarza było znakiem gniewu Bożego i wstrętu do tego, co działo się w Izraelu.

Pan pragnie zbawiać, nie niszczyć. Pan cieszy się z każdego uratowanego grzesznika. „Jakom żyw — mówi Wszechmogący Pan — nie mam upodobania w śmierci bezbożnego, a raczej, by się bezbożny odwrócił od swojej drogi, a żył” EZECH. 33,11.

Ostrzegając i napominając wzywa błądzących do porzucenia złej drogi. Bóg chce, aby wrócili do Niego, aby żyli. Obdarza Swych wysłanników świętą odwagą, ażeby ci, którzy ich wysłuchają, mogli zatrwożyć się i okazać skruchę. Jak mocno zganił mąż Boży postępowanie króla i jak doskonała była ta forma nagany! Nie było innego sposobu, by skrócić istniejące zło. Pan dał Swemu słudze nieodzowną śmiałość, aby mógł wywrzeć na słuchających właściwe wrażenie.

Wysłannicy Pańscy nigdy nie obawiają się ujrzenia twarzy ludzkiej i odważnie bronią prawdy. Tak długo, jak pokładają swą ufność w Panu, nie muszą bać się niczego, gdyż Ten, który zlecił im zadanie, zapewnił też swoją opiekę.

Spełniwszy swą misję, prorok chciał zawrócić, gdy Jeroboam rzekł do niego: „Chodź ze mną do domu i posil się, chcę ci też dać upominek”. Ale rzekł mąż Boży do króla: „Choćbyś mi dał nawet połowę twojego mienia, nie pójdę z tobą, i nie spożyję chleba, i nie napije się wody na tym miejscu. Taki bowiem mam rozkaz od Pana: Nie spożyjesz chleba i nie napijesz się wody, ani nie wrócisz tą samą drogą, którą przyszedłeś” 1 KRÓL. 13,7-9.

Dobrze byłoby dla proroka, gdyby zgodnie ze swym zamiarem bezzwłocznie odszedł do Judei. Ale w drodze powrotnej spotkał sędziwego człowieka, który okłamał go, mówiąc:

„Także ja jestem prorokiem jak ty, a anioł rzekł do mnie z rozkazu Pana tak: Sprowadź go z sobą z powrotem do swojego domu, niech zje chleb i napije się wody”.

Było to kłamstwo. Fałszywy prorok powtarzał je tak długo, aż mąż Boży dał się nakłonić do powrotu. Ponieważ prawdziwy prorok ośmielił się postąpić sprzecznie ze swą powinnością, Bóg postanowił go ukarać. Gdy obaj siedzieli za stołem, fałszywy prorok doznał natchnienia z woli Wszechmogącego i „odezwał się do męża Bożego, który przyszedł z Judy: Tak mówi Pan: Ponieważ sprzeciwiłeś się słowu z ust Pana i nie wypełniłeś rozkazu..., zwłoki twoje nie spoczną w grobie ojców twoich” 1 KRÓL. 13,18-22. [w górę]

Proroctwo spełniło się wkrótce.

„A gdy ten zjadł chleb i napił się wody, kazał osiodłać osła dla proroka... i ten poszedł, lecz w drodze napadł nań lew i zagryzł go. Leżały zwłoki jego porzucone na drodze, a osioł stał obok zwłok. A gdy przechodzący ludzie zobaczyli zwłoki porzucone na drodze..., przyszli i powiedzieli o tym w mieście, w którym mieszkał ów prorok, starzec. Usłyszawszy o tym prorok, który zawrócił go z drogi, rzekł: Jest to ów mąż Boży, który sprzeciwił się słowu z ust Pana” 1 KRÓL. 13,23-26.

Kara, jaka spotkała nieposłusznego proroka, była jeszcze jednym dowodem na prawidłowość przepowiedni, wygłoszonej przed ołtarzem. Gdyby mimo wyraźnego sprzeciwienia się słowu Bożemu prorok szedł dalej bezpiecznie, król przyjąłby zapewne ten fakt na korzyść bezkarności własnego nieposłuszeństwa.

Rozbity ołtarz, sparaliżowana ręka i straszliwy los proroka, który ośmielił się nie posłuchać Pana — oto kolejne ostrzeżenia, po których. Jeroboam powinien domyślić się szybkiej kary ze strony obrażonego Boga. Wydarzenia te miały go ostrzec przed kontynuowaniem zła.

Ale Jeroboam — daleki był od żalu i skruchy — „w dalszym ciągu ustanawiał pierwszych lepszych z ludu kapłanami wzgórz. Kto chciał, tego ustanawiał kapłanem wzgórz”. Nie tylko sam zgrzeszył wielce, ale „przywiódł do grzechu Izraela”. „Sprawa ta była przyczyną grzechu domu Jeroboama, aby został wytępiony i zgładzony z powierzchni ziemi” 1 KRÓL. 13,33-34; 1 KRÓL. 14,16.

Pod koniec swego pełnego kłopotów dwudziestodwuletniego panowania. Jeroboam poniósł straszliwą klęskę w wojnie z Abiaszem, następcą Rechabeama. „Za życia Abiasza nie odzyskał już Jeroboam swej potęgi i Pan ugodził go tak, że umarł” 2 KRON. 13,20.

Odstępstwo, jakie miało miejsce za jego czasów, pogłębiało się coraz znaczniej, aż ostatecznie doprowadziło królestwo Izraela do całkowitej ruiny.[w górę]

Jeszcze przed śmiercią króla Achiasz, stary prorok z Sylo, który na wiele lat wcześniej przepowiadał wstąpienie na tron Jeroboama, oświadczył: „I uderzy Pan Izraela tak, że się zachwieje jak trzcina nad wodą, i wykorzeni Izraela z tej urodzajnej ziemi, którą dał ich ojcom, i zapędzi ich aż poza Eufrat, za to, że sporządzili sobie Aszery, pobudzając Pana do-gniewu. I wyda Izraela z powodu grzechów Jeroboama, które pełnił i którymi przywiódł do grzechu Izraela” 1 KRÓL. 14,15-16.

Czyż więc nie dawał Pan Izraelowi ciągłej sposobności pojednania się z Nim? W ciągu długich, mrocznych lat, kiedy władcy jeden po drugim prześcigali się w nieposłuszeństwie wobec Nieba, ciągnąc lud Izraelski coraz głębiej w przepaść bałwochwalstwa, Bóg kierował wezwanie za wezwaniem do tych, którzy odwrócili się od Niego. Przez Swych proroków-dawał ludowi możliwość wycofania się i powrotu do Niego.

W czasie, który nastąpił po rozbiciu królestwa, żyli i działali Eliasz i Elizeusz, rozlegały się też żarliwe głosy innych proroków: Ozeasza, Amosa i Abdiasza. Nigdy królestwo Izraela nie było pozostawione bez szlachetnych świadków mocy Bożej, wybawiającej od grzechu.

Nawet w najczarniejszych godzinach niektórzy ludzie mieli dochować wierności swemu boskiemu Władcy i wśród bałwochwalczych praktyk — żyć bezgrzesznie na oczach świętego Boga. Ci wierni zostali policzeni między tych pobożnych, poprzez których spełnić się miał ostatecznie odwieczny cel Boga Jahwe.

inne tematy z tej serii:
SALOMON | ŚWIĄTYNIA I JEJ OFIAROWANIE | DUMA WYWOŁANA POWODZENIEM | SKUTKI WYKROCZEŃ | SKRUCHA SALOMONA
ROZERWANIE KRÓLESTWA
| JEROBOAM | NARODOWE ODSTĘPSTWO | ELIASZ TISZBITA | GŁOS SUROWEGO NAPOMNIENIA
KARMEL
|
OD JEZREELU PO CHOREB

opracowanie tekstu © 2003 M. i J. Maciak, M. Kużnik

 
   

[w górę]

   
 

główna | pastor | lekarz | zielarz | rodzina | uzależnienia | kuchnia | sklep
radio
| tematy | książki | czytelnia | modlitwa | infoBiblia | pytania | studia | SMS-y
teksty | historia | księga gości | tapety | ułatwienia | technikalia | e-Biblia | lekcje
do pobrania
| mapa | szukaj | autorzy | nota prawna | zmiany | wyjście

 
 
 

© 1999-2003 NADZIEJA.PL Sp. z o.o. Wszystkie prawa zastrzeżone.
Bank: BPH PBK VI/O w Warszawie, PLN: 11 1060 0076 0000 3200 0074 4691
Bank Swift ref. BPH KPL PK